4 najgorsze błędy na pierwszej randce

Pierwsza randka jest stresującym wydarzeniem (według badań aż dla 78% randkujących singli!), warto więc starać się trochę sobie tego stresu odejmować. Niestety często popełniamy błędy, przez które randka staje się JESZCZE BARDZIEJ STRESUJĄCA dla nas i osoby, z którą się spotykamy.

Kliknij tutaj i zdobądź większą pewność siebie!

 

Winę za to ponoszą przede wszystkim ogromna presja i wygórowane oczekiwania, którym chcemy sprostać i przez które zaczynamy niepotrzebnie kombinować, a co za tym idzie – popełniać błędy. Właśnie dlatego dzisiaj podpowiem wam, jak w prosty sposób uniknąć tych błędów, dzięki czemu wasza pierwsza randka przebiegnie możliwie jak najmniej stresująco.

Błąd 1: Robisz checklistę

W dzisiejszych czasach na wszystko mamy checklisty. Do wszystkiego dołączamy listę punktów do odhaczenia, zupełnie jakby niczego nie dało się już zrobić bez tego. Owszem checklisty mają sens w pewnych przypadkach, np. w rutynowych procedurach bezpieczeństwa takich jak te, które muszą odbębnić piloci przed startem samolotu. Nie mają one jednak kompletnie żadnego sensu w sytuacjach społecznych, ponieważ dynamika każdej relacji przebiega inaczej. A jednak z jakiegoś dziwnego powodu mówi się nam, że są rzeczy, które POWINNY się wydarzyć w przypadku pierwszej, drugiej, trzeciej czy siedemnastej randki.

Idąc na randkę i mając z tyłu głowy kretyńska listę rzeczy, do których powinniśmy dążyć na konkretnej randce, doprowadzimy do tego, że po pierwsze będziemy się stresować, czy te rzeczy się „wydarzą”, a jeżeli się NIE WYDARZĄ – będziemy mieć poczucie, że randka się NIE UDAŁA. Po drugie będziemy trochę jak ten akwizytor, który przez cały czas będzie szukać okazji, aby wepchać nogę pomiędzy drzwi i sprzedać odkurzacz, a po trzecie w ogóle nie będziemy skupieni na osobie, z którą się umówiliśmy, na nawiązaniu z nią więzi, a nawet tym, co do nas mówi – bo przez cały czas będziemy zdystansowani i zamknięci w naszych własnych głowach, gdzie będziemy bić się z myślami w stylu: CZY TERAZ JEST WŁAŚCIWY MOMENT, ABY ZAINICJOWAĆ DOTYK? CZY TERAZ POWINNIŚMY SIĘ POCAŁOWAĆ? CZY TERAZ POWINNIŚMY IŚĆ DO ŁÓŻKA I UPRAWIAĆ SEKS?

Wyrzuć tę cholerną checklistę do kosza. Po prostu idź na randkę pogadać z drugą osobą i starać się ją lepiej poznać. Bądź myślami TU I TERAZ. Nie wybiegaj myślami do przodu, nie zastanawiaj się, co powinno się teraz wydarzyć albo co powinniście zrobić. Po prostu okazuj zainteresowanie przez cały czas trwania randki i staraj się zbudować autentyczną więź, a potem, kiedy już wrócisz do domu, to dopiero WTEDY możesz się zastanowić, jak ta osoba powoduje, że się czujesz. A jeżeli czujesz się dobrze, to kontynuuj to! Jeżeli rzeczy mają się „wydarzyć”, to się wydarzą. I wierz mi, wydarzą się naturalnie. Nie musisz o nich obsesyjnie myśleć ani starać się sztucznie wywołać tańcem deszczu.

Błąd 2: Starasz się zaimponować

Jeżeli cofnięcie się pamięcią do czasów szkolnych, na pewno przypomni wam się ta jedna osoba z klasy, której każde zachowanie kręciło się wokół tego, aby być w centrum uwagi i zaimponować reszcie klasy. Największą tragedią tych osób było jednak to, że nikt ich jakoś specjalnie nie lubił albo nie miały bliższej więzi z innymi osobami z klasy. Dzieje się tak, kiedy całą naszą życiową energię przekładamy tylko na PERFORMANCE i wydaje nam się, że to w zupełności wystarczy, aby wszyscy dookoła nas lubili i podziwiali. Tymczasem (co za niespodzianka!), to, czy ktoś nas polubi, nie ma żadnego związku z tym, czy odjebiemy przed nim Davida Copperfielda – tylko czy będziemy w stanie prowadzić z nim rozmowę, która będzie chociaż odrobinę bardziej głęboka niż nasz spad pod prysznicem. Ta sama zasada dotyczy randki. Zamiast robić wszystko, aby na każdym kroku zaimponować osobie, z którą się umówiliście, starajcie się prowadzić fajną konwersację.

Ta druga osoba naprawdę będzie miała gdzieś, czy odbierzecie ją limuzyną, rozwinięcie przed nią dywan i zrobicie magiczną sztuczkę, wręczając jej kwiaty. Wszystko to nie będzie miało żadnego znaczenia, jeżeli nie zaiskrzy pomiędzy wami na etapie rozmowy. A nie zaiskrzy, jeżeli będziecie skupieni wyłącznie na tym, czy wymieniliście już wszystkie imponujące fakty z waszego życia, streściliście wszystkie dokonania zawodowe, i zaznaczyliście, ile udało wam się w tym tygodniu zrobić kółek dookoła domu.

Błąd 3: Traktujesz drugą osobę jako potencjalnego partnera

Mieliście kiedyś sytuację, że sprzedawaliście komuś samochód i ten ktoś, kiedy tylko go zobaczył, tak bardzo się podjarał, że kiedy przychodziło do rozmawiania na temat ceny, wiedzieliście, że nie ważne, ile zażądacie, bo on i tak to kupi? Dzieje się tak, kiedy jeździmy oglądać samochód od razu z zamiarem kupna, zamiast z myślą, że… po prostu jedziemy oglądać samochód. Po cichu licząc na coś więcej, zawsze dodajemy sobie niepotrzebną presję – i przeżywamy ogromny zawód, kiedy nie wyjdzie tak, jak sobie to wyśniliśmy. To jak iść na rozmowę kwalifikacyjną, licząc od razu, że dostaniecie tę pracę, i myśląc już o tym, na co będziecie wydawać wypłatę w przyszłym miesiącu. Wiadomo, że na takiej rozmowie będziecie dużo bardziej zestresowani, bo przecież MUSICIE DOSTAĆ TĘ PRACĘ, a jeśli jej nie dostaniecie, przeżyjecie ogromne rozczarowanie.

Mając duże oczekiwania, licząc na coś i robiąc wszystko, aby tylko to dostać, wysyłacie drugiej stronie energię, która jest bardzo przytłaczająca i która nosi znamiona desperacji. A nikt nie lubi zapachu desperacji. Zwłaszcza jeżeli zapach ten czuję się na pierwszej randce. Właśnie dlatego, jeżeli jeszcze przed samym wyjściem z domu na randkę będziesz katować się myślami, że TERAZ ALBO NIGDY, to możesz być absolutnie pewna, że ta druga strona to wyczuje i może poczuć się nieco przytłoczona. Bo podczas kiedy ona przyszła tylko kogoś poznać, nagle ma wrażenie, że zgłosiła się do kolejnej edycji Ślubu od pierwszego wydarzenia. Idąc na randkę, postaraj się nie nastawiać od razu na związek. Idź tam z myślą, że idziesz poznać kogoś nowego. Nie rozpatruj tego kogoś w kategoriach przyszłego chłopaka czy męża. Zacznij małymi krokami: od znajomego. Jeżeli ten znajomy okaże się fajny, może zostać przyjacielem, a jeżeli pewnego dnia stwierdzicie, że chcielibyście, aby wasz przyjaciel budził się obok was każdego dnia do końca życia – to spoko! Jeżeli coś ma się stać, to się stanie! Ale jeżeli będziesz starać się pchać to na siłę i będziesz odczuwać ogromną presję, aby to się jak najszybciej stało, to możesz być pewna, że… się nie stanie.

Tę presję można spróbować zmniejszyć – także podobnie jak w przypadku rozmów o pracę. Jeżeli będziesz chodzić na jedną rozmowę o pracę raz na pół roku, to oczywistym jest, że będziesz do tego podchodzić, jakby zależało od tego Twoje życie. Błagam musicie mnie zatrudnić, nie jadłam nic od miesiąca, a za czynsz to już z 3 miesiące nie płaciłam! Jeżeli natomiast będziesz chodzić na kilka rozmów o pracę w miesiącu, to nie będziesz już traktować tego jak ostatniej w życiu szansy na pracę. Podobnie, chodząc regularnie na randki, nie będziesz każdej traktować jak ostatniej w życiu szansy na to, aby sobie kogoś znaleźć. Po pierwsze, skoro robisz to regularnie, to wiesz, że prędzej czy później poznasz kogoś fajnego. A po drugie, nawet jeżeli nie poznasz swojej miłości życia, to nadal będziesz poznawać nowych ludzi! Może poznasz nowych przyjaciół, może to potem ci przyjaciele poznają Cię z kimś, kto okaże się być dla Ciebie kimś więcej – kto wie?

Błąd 4: Zachowujesz się jak turysta

Przypomnijcie sobie swój ostatni wyjazd za granicę albo do innego miasta, którego kompletnie nie znaliście. Prawdopodobnie w trakcie wyjazdu popełniliście szereg błędów, które wynikały z braku znajomości tego miejsca. Zgubiliście się, zjedliście coś w podłej restauracji, daliście się naciąć czy wpadliście w pułapkę turystyczną. Są to normalne sytuacje, które przytrafiają się nam w obcym mieście czy kraju, którego nie znamy. Podobnie jest na pierwszych randkach. Jednym z częściej popełnianych błędów jest to, że z jakiegoś durnego powodu zamiast miejsc, które znamy jak własną kieszeń i które są przewidywalne jak polska piłka nożna, wybieramy miejsca, które w naszym wyobrażeniu będą dobrymi miejscami na randkę. Miejsca, o których słyszeliśmy, że mogą być fajne, miejsca, które w naszym wyobrażeniu będą fajne, ale w których sami nigdy wcześniej nie byliśmy.

Nieznajomość otoczenia powoduje, że jesteśmy podwójnie zestresowani, bo oprócz randki jesteśmy zestresowani także nowym miejscem. Dodatkowo jesteśmy narażeni na „niespodzianki”, z których stali bywalcy doskonale mogą zdawać sobie sprawę, jak choćby to, że do tej „spoko knajpy, o której słyszeliście” jest 50-osobowa kolejka. Właśnie dlatego ważną zasadą pierwszej randki jest ZASADA LOKALSA: czyli znajomości miejsca i otoczenia, które wybiera się na randkę. Wybierając znajome Ci miejsce i otoczenie, po pierwsze odejmujesz sobie stres związany z nowym miejscem, bo wiesz dokładnie, czego możesz się spodziewać, a po drugie możesz zapunktować pokazaniem drugiej osobie kilku „hacków”, które zna tylko prawdziwy stały bywalec. Właśnie dlatego zamiast iść do tej modnej knajpy, gdzie PODOBNO mają najlepszą pizzę… lepiej iść na lody na Twoim osiedlu, o których wiesz, że właściciel wyrabia je według naturalnej receptury po swoim dziadku, który z kolei sprzedawał w tym samym miejscu lody 30 lat temu – a Ty jesz te lody od dziecka i dzięki temu wiesz, że są dobre, i który smak jest najlepszy. Przy okazji możecie zrobić spacer po „Twoich terenach” i możesz jak prawdziwy lokals zaprezentować inne fajne miejscówki w Twojej okolicy, które nie są powszechnie znane.

Pierwsze randki często bywają niezręczne. To zupełnie normalne, że martwimy się, jak wypadniemy i czy ta druga osoba nas polubi. Znajdujemy się w nowej sytuacji i mamy prawo do stresu. Ale pamiętajmy, że nawet kiedy coś nie idzie po naszej myśli albo jeśli popełnimy jakąś gafę, nie musi to zwiastować porażki.  Patrzymy na siebie dużo krytyczniej niż inni, a ludzie są bardziej wyrozumiali niż nam się wydaje. Badania przeprowadzone przez portal randkowy Badoo pokazują, że ponad 50% osób jest otwartych na perspektywę drugiej randki, nawet jeśli podczas pierwszego spotkania nie było idealnie, a atmosfera była trochę niezręczna. To bardzo podnosi na duchu i dodaje otuchy! Każdemu zdarzają się gorsze dni czy wpadki i przyjęcie tego wiadomości pomaga nabrać dystansu i się wyluzować. Nie bez powodu zaakceptowanie faktu, że na pierwszej randce może być niezręcznie, pomaga się zrelaksować aż 42% randkowiczów.

Grunt to nie zakładać z góry porażki ani nie traktować tego spotkania jak swojej jedynej szansy na szczęście. Nie rób rzeczy, które są dla Ciebie nienaturalne, nie udawaj kogoś, kim nie jesteś, i staraj się dostrzec w drugiej osobie takiego samego człowieka jak Ty, który chce Cię lepiej poznać i dobrze się bawić. Bo w końcu o to właśnie chodzi w pierwszych randkach, które nie są idealne, podobnie jak nikt z nas taki nie jest!

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.