Jakich facetów unikać? 5 cech mężczyzn, które zrujnują Ci życie!

Złe wybory towarzyszą nam przez całe życie. Czy to wybór słabego filmu na wieczór, podkład, który się warzy, czy facet, który potrafi nam zniszczyć życie. Jak uchronić się przed tym ostatnim? Jakich facetów unikać?

Kliknij tutaj i sprawdź, jak poznać WŁAŚCIWEGO faceta!

 

To zabawne, że przed podjęciem decyzji o zakupie głupiej pralki jesteśmy w stanie przeczesać cały internet w poszukiwaniu najmniejszej skazy, która mogłaby się ujawnić po zakupie… a kiedy przychodzi do wiązania się z kimś na całe życie, potrafimy zignorować wszystkie wady fabryczne, które wychodzą w trakcie użytkowania. Często dzieje się tak, bo zwyczajnie nie umiemy tych wad rozpoznać na pierwszy rzut oka lub też rozpoznajemy je, ale postanawiamy je zignorować, bo jesteśmy zbyt podekscytowani… Albo, co najgorsze, widzimy wady, ale wydaje nam się, że możemy je później naprawić. Dlatego dziś powiem Wam o tym, dlaczego takie podejście jest niebezpieczne, ale też jak rozpoznawać u potencjalnego partnera sygnały, które mogą świadczyć, że niekoniecznie jest on dobrym wyborem.

Dlaczego to niebezpieczne?

Nie da się ukryć, że pewne złe wybory niosą za sobą większe konsekwencje od innych. Wybór partnera może być jednym z nich. Zapłacić za niego możemy tak naprawdę na dwa sposoby. Pierwszą konsekwencją umawiania się z niewłaściwą osobą mogą być straty niematerialne, których nie widać na pierwszy rzut oka i które mogą dawać o sobie znać jeszcze długo po zakończeniu takiej relacji. Mogą to być mniejsze lub większe traumy, które będą rzutować na przyszłe relacje, na przykład w postaci braku zaufania, niechęci do angażowania się, wpadania w złe schematy, prób budowania relacji w oparciu o złe wzorce, depresji i tak dalej. Inne straty niematerialne to czas poświęcony na niewłaściwą relację, wyrzuty sumienia czy inne obciążenia psychiczne, które możemy projektować na innych.

Z kolei konsekwencje materialne relacji z takim typem również mogą być rozmaite. Począwszy od realnych strat finansowych, kiedy na przykład trafiłaś na typa, który zadłużył siebie, Ciebie, a potem zniknął, czy też kiedy musiałaś utrzymywać partnera przez długi czas, dopóki się nie rozstaliście… Przez szanse na rozwój kariery zawodowej, kiedy zdecydowałaś się poświęcić wszystko dla związku albo to facet blokował Twój rozwój, bo był zazdrosny, zaborczy czy z różnych powodów podcinał Ci skrzydła… Po konsekwencję, którą może być nawet dziecko, kiedy wydawało Ci się, że facet będzie dobrym ojcem dla Waszego dziecka i stworzycie razem wspaniałą rodzinę, ale koniec końców zostajesz sama, bo on nie udźwignął ciężaru odpowiedzialności albo z innych powodów się zmył.

Jak zatem rozpoznać delikwenta, który może zrujnować nam życie? Oto kilka sygnałów, które warto wziąć pod uwagę:

Nie traktuje Cię personalnie

Może Ci się wydawać, że pieszczotliwe słówka bardzo wcześnie kierowane pod Twoim adresem oznaczają, że on jest bardzo zaangażowany czy nawet zakochany. Pewnie dlatego, że słówka typu „kotku”, „misiu”, „dzióbku” są raczej zarezerwowane dla par. Ale nic bardziej błędnego… Jest mnóstwo ludzi, którzy nadużywają tych słów w mowie codziennej i używają ich pod adresem różnych osób, co sprawia, że wcale nie są one ani wyjątkowe, ani spersonalizowane. Jeśli facet od samego początku zwraca się do Ciebie tylko za pośrednictwem takich pieszczotliwych słówek, a nigdy nie mówi do Ciebie po imieniu, może to oznaczać kilka rzeczy. Może mówi tak do wielu osób i na pewno nie jesteś pierwsza, a może nawet nie jedyna, do której aktualnie tak mówi – bo na przykład ma wiele koleżanek, które podobnie jak Ty są dla niego „kotkami” i „misiami”… Może jest to dla niego wygodne, bo dzięki temu się nie pomyli – gdyby spotykał się jednocześnie z Kasią, Asią i Basią, ryzyko pomyłki byłoby spore. A może po prostu… nie pamięta Twojego imienia.

Na początku traktuje Cię jak księżniczkę

Od początku, kiedy się z nim spotykasz, masz wrażenie, że złapałaś Pana Boga za nogi. Koleś wprost zalewa Cię miłością – materialnie i/lub niematerialnie. Poświęca Ci mnóstwo uwagi, komplementuje na każdym kroku, czujesz się wyjątkowa, bo on cały czas podkreśla, że nigdy nie spotkał takiej kobiety jak Ty, że jesteś inna niż wszystkie i tak dalej… Generalnie słowo „nigdy” pojawia się bardzo często – on nigdy nie przeżył czegoś takiego z nikim innym, nigdy nikomu o tym nie mówił, nigdy przy nikim się tak nie czuł. Może też przy tej sposobności obdarowywać Cię różnymi prezentami, zabierać Cię w wyjątkowe miejsca i traktować jak księżniczkę. Masz wrażenie, że jeden spędzony z nim dzień jest tak intensywny, jak cały Twój poprzedni związek razem wzięty. Jesteś na nim tak skupiona, że wszystko inne przestaje się liczyć. Nie masz czasu na swoje sprawy, na znajomych, bo teraz liczy się tylko on, wy i nic więcej. Jest to bardzo zgubne… Bo ile rzeczywiście może się wydawać bardzo miłe i sprawiać, że czujesz się wyjątkowo, może również być dosyć podejrzane. Nie oznacza to, że nie jesteś wyjątkowa i że facet nie mógł tego w Tobie dostrzec… Ale często taki ogromny zapał szybko słabnie i coś, co wydawało się takie cudowne i wyjątkowe na początku, później takie nie jest. Dotyczy to zarówno jego zaangażowania w Waszą relację, jak i tych wszystkich wielkich słów, które tak łatwo mu przychodziły. I kiedy Ty jesteś już zakochana po uszy, chcesz być z nim już zawsze i nie wyobrażasz sobie życia bez niego, bo totalnie uzależniłaś się od uwagi i miłości, którą Ci dawał… on zaczyna się dystansować. A Ty zaczynasz się zastanawiać, czy zrobiłaś coś nie tak, dlaczego on już tak często nie zdzwoni, dlaczego nie ma czasu się spotkać. Masz mętlik w głowie i chcesz, żeby było tak, jak wcześniej. Niestety, im bardziej Ty jesteś zaangażowana, tym bardziej on się dystansuje i teraz jego „miłość” ogranicza się do wpadania do Ciebie raz na jakiś czas na seks albo wręcz nagle któregoś dnia powie Ci, że to jednak nie było to.

Ma duży bagaż doświadczeń

Doświadczenie w relacjach jest bardzo ważne, dzięki temu możemy się dowiedzieć, czego chcemy, a czego nie chcemy od naszych partnerów i przyszłych relacji. Kiedy szukasz faceta, który będzie Cię traktował poważnie i chcesz stworzyć z nim stały związek, dosyć istotne jest, by on również miał podobne podejście. Możliwe, że ma. Że wciąż szuka „tej jedynej”… tylko nigdy mu się nie udało jej znaleźć, stąd te wszystkie niedające się zliczyć relacje, w których sam się gubi, i to, że przez te wszystkie lata nie udało mu się stworzyć relacji, która trwałaby dłużej niż miesiąc. Może to wynikać z tego, że mu się po prostu nie udało… ale może też być wynikiem tego, że wcale nie chciał takiej relacji i umawiał się z kimś tylko tak długo, dopóki nie zaczęło się robić poważnie. Zresztą on sprawia ważenie gościa, który doskonale wie, co robi w randkowym świecie, wie, co, jak i kiedy powiedzieć, jak zdobyć Twoje zainteresowanie, uwagę, zaufanie, tak jakby robił to od zawsze.

Nie wpuszcza Cię do swojego życia

Zazwyczaj, kiedy facet traktuje Cię poważnie, nie masz co do tego wątpliwości – bo on nie tylko o tym mówi, ale też to pokazuje. Zakochany facet, który chce, żebyś była częścią jego życia, nie będzie miał problemu, żeby pokazywać się z Tobą publicznie, przedstawiać Cię bliskim i znajomym, czy też żebyś odwiedziła go w jego mieszkaniu. Jeśli spotykacie się tylko u Ciebie albo w miejscach publicznych i za nic w świecie on nie chce, żebyś przyszła do niego, to ewidentny znak, że coś ukrywa. Może to być zwykły wstyd, zażenowanie z jakiegoś powodu – może ma wieczny bałagan i w jego mieszkaniu śmierdzi… Albo coś ukrywa. Może żonę, gromadkę dzieci, hodowlę marihuany, nieważne co – jest tam coś, czego on nie chce Ci pokazać i to jest dziwne. Albo może być też tak, że jesteś tam stałym bywalcem, nawet zostajesz na noc, ale za każdym razem musisz przychodzić z nową szczoteczką do zębów, bo on je wyrzuca. I obsesyjnie pilnuje, żebyś na pewno zabrała wszystkie rzeczy ze sobą. Ciekawe dlaczego… Jakieś pomysły?

Trzyma go przy Tobie seks

Jeśli masz poczucie, że gdybyś pewnego dnia powiedziała mu, że nie masz ochoty na seks i żebyście porobili coś innego, on wtedy albo już by do Ciebie przyjechał, albo w ogóle nigdy się nie odezwał, to bardzo mocny sygnał, że czas się z nim pożegnać. Po pierwsze oznacza to, że w pewnym sensie jesteś jego seksualną niewolnicą. Po drugie masz prawo nie mieć ochoty na seks. Po trzecie ciężko budować partnerski związek w oparciu jedynie o seks i nic więcej. Jak to się może objawiać? Jeśli on dzwoni nagle w środku nocy, że ma ochotę do Ciebie wpaść, to raczej nie ma ochoty pić herbaty i rozmyślać nad sensem życia. Jeśli ma mnóstwo energii, jest milutki i czuły PRZED, a PO nagle zmienia się o 180 stopni, stając się oschły, leniwy i obojętny, to coś jest na rzeczy. Nie odzywa się długo tylko po to, żeby nagle sobie o Tobie przypomnieć, kiedy jest pijany i czuje się samotny. Co wtedy zrobić? Każ mu spadać.

Co, jeśli rozpoznałaś u faceta powyższe cechy?

Musisz zrozumieć, że większość dziewczyn popełnia błąd właśnie na etapie, kiedy widzi, że coś jest z delikwentem ewidentnie nie tak. To trochę tak, jakbyś zdecydowała się na zakup pralki, o której przeczytałaś, że jest bardzo ładna, ale niestety jest bardzo głośna, wylewa się z niej woda, a ubrania wychodzą strasznie pomięte. Co robisz, posiadając takie informacje? Powinnaś oczywiście zrezygnować z zakupu i poszukać innego modelu. Niestety w związkach wiele kobiet decyduje się na inną opcję i popełnia jeden z podstawowych błędów…

Próbujesz go naprawić

To trochę, jakbyś po rozpoznaniu wad pralki i tak zdecydowała się ją kupić z zamiarem późniejszej naprawy. Bardzo wiele dziewczyn, widząc, że wchodzą w relację z facetem z problemami, myśli, że są w stanie im pomóc i ich naprawić. W jaki sposób? Oczywiście będąc kochającą, wierną i udaną partnerką, w nadziei, że on widząc to, sam zacznie się starać być lepszą osobą, bo doceni cały Twój wkład i miłość. Niestety taki scenariusz realizuje się tylko w komediach romantycznych. W prawdziwym życiu na naprawę niektórych problemów i zmianę potrzeba lat terapii, do której również nie będziesz w stanie go zmusić, jeżeli on sam nie zauważy w sobie problemu… Co bardzo często się po prostu nie dzieje.

Próbujesz go kontrolować

Kiedy widzimy, że facet wymyka się nam spod kontroli, jak ten pożar, który na początku był tylko płomykiem na kuchence, a potem palącą się patelnią, aż w końcu pożera nam całą kuchnię. W jaki sposób próbujemy nad nim zapanować? Starając się go przez cały czas pilnować. Pilnowanie faceta ma mniej więcej tyle samo sensu, co pilnowanie pożaru. Pytasz, dokąd idzie, z kim ma się spotkać, z kim pisze, sprawdzasz jego telefon, historię połączeń… Nie ma to jednak żadnego sensu, bo prawda jest taka, że nie masz żadnej kontroli nad tym, co on zrobi. Może Ci się wydawać, że masz, ale to złudne. Jeśli będzie chciał ściemniać, zrobi to. Jeśli będzie chciał Cię zdradzić, też to zrobi. Może to zrobić, nawet wychodząc wyrzucić śmieci. Albo w pracy. Tam też za nim pójdziesz? Nie upilnujesz go, to nie jest Twoje dziecko, a Ty nie jesteś jego mamą. Im szybciej zdasz sobie z tego sprawę, tym lepiej dla Ciebie i dla Twojego zdrowia.

Grasz kartą „dziecko”

Często jednym z ostatnich, najbardziej desperackich kroków jest zdecydowanie się na dziecko z takim facetem. Wydaje nam się, że jeżeli my same nie jesteśmy w stanie kontrolować ani wpłynąć na takiego delikwenta, to dziecko na pewno to zrobi. W końcu facet nie będzie miał wyjścia, będzie musiał się nim zajmować, wstawać w nocy, chodzić na spacerki, bawić się z nim, prawda? W końcu obudzi się w nim instynkt ojcowski, który sprawi, że on się zmieni, uspokoi, zrezygnuje ze swoich nawyków i hulaszczego trybu życia, prawda? No nie bardzo. Być może ten plan nawet zadziała przez rok czy dwa, ale bycie tatusiem może mu się bardzo szybko znudzić, a zanim się zorientujesz, może bardzo szybko wrócić do starych nawyków, znikając najpierw na godzinę, dwie, później na cały wieczór, aż pewnego dnia zniknie na dobre.

Nie będę Wam mówić, jak powinnyście przeżyć własne życie. Dobrze jest jednak zdawać sobie sprawę, że pewne wybory niosą za sobą większe konsekwencje od innych – i wybór partnera jest jednym z nich. Zdaję sobie sprawę, że na krótką metę możecie się przy takim faceci czuć naprawdę wspaniale. Jednak długoterminowo takie relacje zazwyczaj kończą się tym, że wracamy do punktu wyjścia, tylko pełne blizn i z bagażem, który utrudnia wejście w nową relację z kimś, z kim naprawdę można by stworzyć naprawdę wartościowy związek. Szkoda marnować sobie życia na próbę naprawienia kogoś, kto nie chce być naprawiony. Lepiej od razu znaleźć kogoś, kto będzie z Wami na sto procent.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.