Kiedy jesteś dziewczyną, zdobywanie matchy i otrzymywanie wiadomości w aplikacjach randkowych nie jest specjalnie trudne… Problem polega na tym, że z większości tak nawiązanych kontaktów zupełnie nic nie wynika.
Kliknij tutaj i poznaj gotowe teksty na Tindera!
Widać to w bardzo wielu wiadomościach, jakie dostaję od kobiet, które mają setki matchy i dziesiątki randek za sobą, a jednak przez cały czas trafiają na niewłaściwe osoby, zboczeńców albo kolesi, którzy po pierwszej randce zapadają się pod ziemię. Na taką sytuację na portalach randkowych składa się wiele różnych czynników i nie na wszystkie z nich mamy wpływ… W końcu palantów w randkowym świecie tak naprawdę nie interesujesz Ty jako osoba – z grubsza patrzą na to, jak wyglądasz, i jeżeli mieścisz się w ich standardzie, po prostu przesuną palcem w prawo, a potem odbębnią dokładnie tę samą rutynę, którą przerabiają z każdą inną przesuniętą w prawo dziewczyną, która miała tyle samo „szczęścia”, co Ty. Z kolei normalni i wartościowi faceci będą podchodzić do Twojego profilu jak saper do bomby, która w każdej chwili może wybuchnąć im w twarz. Dlatego czasami z pozoru niewinne błędy mogą dyskwalifikować Cię u kogoś, kto dla odmiany mógł się okazać fajny. Na szczęście akurat na to masz wpływ i możesz te błędy wyeliminować!
Pomyśl o tym jak o łowieniu ryb – różne rodzaje przynęty przyciągają różne rodzaje ryb. Podobnie jest z Twoim profilem na portalu randkowym, który czasem może niechcący odpychać te fajne ryby, z którymi mogłabyś pójść na piwo, a przyciągać te wredne, które chcą się spotkać tylko na tarło. Dlatego dziś omówimy sobie te najważniejsze błędy – i poszukamy sposobu, by je naprawić!
1. Maska
Social media spowodowały, że dysponujemy obecnie całym arsenałem narzędzi do poprawiania naszego wyglądu – filtry, faceappy, photoshopy i wiele, wiele innych. Nic więc dziwnego, że w aplikacji, w której liczy się głównie wygląd, kusi nas, żeby poprawić to i owo, by zdobywać jeszcze więcej par. Niestety kłamstwo ma krótkie nogi, bo kiedy na naszym zdjęciu jeden filtr goni drugi, przestajemy przypominać siebie do tego stopnia, że czasem własna mama miałaby problem z tym, żeby nas rozpoznać… a co dopiero osoba, z którą umówiliśmy się na spotkanie w realu. Jest to problem, który według eHarmony dotknął aż 53% użytkowników portali randkowych. I dlatego osoby mające za sobą tego typu doświadczenia są bardzo wyczulone na wszelkiego rodzaju filtry, które zauważą na Twoich zdjęciach. Takie osoby nie będą ryzykować, że umawiając się z kimś z portalu randkowego, w realu dostaną kogoś zupełnie innego – więc zamiast ryzykować, zwyczajnie umówią się z kimś innym, co do kogo nie mają wątpliwości, że to, jak wygląda na zdjęciach, w dużym stopniu pokrywa się z tym, jak wygląda w realu. Czy zatem jakikolwiek retusz jest zakazany? Oczywiście, że nie. Wystarczy, że będziesz unikać efektów, które nadmiernie ingerują w Twój wygląd. Zamiast tego skup się na tym, żeby Twoje zdjęcia były estetyczne i ładne. Używając Photoshopa czy Lightrooma, skup się na poprawie kontrastu, ustawieniu odpowiedniego oświetlenia, możesz też użyć gotowych presetów, które dostosowują oświetlenie czy kolory albo efektu rozmycia tła, by bardziej skupić uwagę na swojej osobie. Takie zmiany poprawiają estetykę zdjęcia, nie ingerując w Twój wygląd. To dalej jesteś Ty, tylko po prostu lepiej widoczna.
2. Zdjęcia grupowe
Masz superkoleżanki? Lubie robić razem różne rzeczy, jeździć na wakacje, chodzić na imprezy, czesać sobie nawzajem włosy i robić sobie przy tym zdjęcia? Super! Ale wrzucanie tego na Tindera niekoniecznie jest dobrym pomysłem. Po pierwsze dlatego, że facet widząc trzy osoby, których nie zna, musi się zastanawiać, którą z nich jesteś Ty. A po drugie dlatego, że te pozostałe osoby kompletnie niczego mu nie mówią. Wprowadzają tylko niepotrzebne zamieszanie, które może spowodować, że facet po prostu nie zainteresuje się Twoim profilem, zwłaszcza jeśli zdjęcie grupowe wyświetli mu się jako pierwsze. Jakie jest rozwiązanie? Jeśli już koniecznie chcesz użyć tego zdjęcia, wytnij z niego koleżanki.
3. Ukrywanie
Każda z nas ma w sobie różne cechy – i z jednych jest bardziej, a z innych mniej zadowolona. Oczywistym jest, że chcemy eksponować to, z czego jesteśmy bardziej zadowolone, skrywać to, z czego jesteśmy mniej zadowolone. Ale konsekwentne ukrywanie na zdjęciach jakiegoś elementu (na przykład twarzy albo odwrotnie, pokazywanie tylko twarzy i ukrywanie reszty sylwetki) sprawi, że osoby oglądające nasz profil mogą zacząć podejrzewać, że ukrywamy coś, co może je niemiło zaskoczyć, kiedy już spotkają się z nami na żywo. Mogą też przypisywać Ci brak pewności siebie, bycie paranoiczką, która z jednej strony jest na portalu randkowym, a z drugiej próbuje się na nim ukrywać… Dlatego wybierając zdjęcia na swój profil, dobrze jest wrzucić jedno przedstawiające całą sylwetkę – pokazujesz nim, że nie masz problemu z tym, jak wyglądasz, a jeżeli ktoś ma z tym problem… to jest to tylko JEGO problem i drogą naturalnej selekcji sam się wyeliminuje, nie dając Ci swipe’a w prawo. Ukrywając jakieś swoje cechy, narażasz się na to, że zdobędziesz parę z osobą, która z jakichś względów nie akceptuje jakiegoś elementu Twojego wyglądu – a kiedy ten element wyjdzie na jaw na przykład podczas spotkania na żywo, taka osoba może mieć do Ciebie pretensje. Wrzucając zdjęcie całej siebie i nie ukrywając różnych charakterystycznych elementów swojego wyglądu (na przykład tatuaży na ramionach czy wyjątkowo wysokiego wzrostu), masz pewność, że osoby, z którymi zdobędziesz dopasowania, akceptują Twój wygląd w 100% i że się im podobasz taka, jaka jesteś. Dodatkowo komunikujesz, że jesteś pewną siebie osobą, która dobrze czuje się we własnym ciele – a to coś, do czego powinnyśmy dążyć, niezależnie od tego, jak wyglądamy.
4. Parodia
Jako osoba, która robi dużo zdjęć, rozumiem, że istnieje coś takiego jak lepszy i gorszy profil twarzy. Ale wrzucanie siedemnastu zdjęć dokładnie z tego samego ujęcia i pod tym samym kątem, które różnią się jedynie tłem (albo i nie), powoduje, że Twoje konto na portalu wygląda jak parodia. To samo dotyczy pięciu selfie w lustrze pod rząd. Staraj się wprowadzić jakąś różnorodność w swoich zdjęciach – w pozach, okolicznościach, minach. Rozumiem, że możesz nie mieć statywu albo że nie ma Ci kto zrobić ładnego zdjęcia, ale zawsze możesz skorzystać z samowyzwalacza, dzięki któremu w ciągu kilku minut możesz zrobić zdjęcie inne niż reszta.
5. Na żywo
Kolejną rzeczą, którą często widzę w opisach na portalach randkowych, są teksty typu „nie lubię pisać, spotkajmy się” albo „chodźmy od razu na kawę”. Oczywiście rozumiem, że tego typu opisy mają odstraszać kolesi, którzy tylko marnują Twój czas, wiecznie tylko piszą, a na jakąkolwiek wzmiankę o spotkaniu od razu zapadają się pod ziemię, aby potem wrócić jak gdyby nigdy nic i dalej starać się ciągnąć rozmowę… rzecz jasna tylko wirtualną. Ale bardzo często tego typu opis odstrasza także osoby, które będą bały się do Ciebie zagadać, żeby wybadać, czy w ogóle jesteś spoko – bo będą się bały, że oczekujesz od nich, że już w pierwszej wiadomości wyślą Ci numer rezerwacji do kina na najbliższy piątek. Jednocześnie odrzucając w ten sposób fajnych kolesi, którzy mogliby chcieć najpierw odrobinę Cię poznać, zobaczyć, czy jesteś fajna i czy dobrze się z Tobą gada, i dopiero wtedy się z Tobą umówić, możesz przyciągać typów, którzy korzystają z aplikacji tylko po to, by jak najszybciej przejść do… konsumpcji.
6. Negatywizm
Wyobraź sobie sytuację, kiedy wsiadasz do taksówki, mówisz „dzień dobry”, a pierwsze, co Ci odpowiada kierowca, to „jaki k… dobry, pani zobaczy, jakie korki, przez tych ch… z urzędu miasta jechać się nie da, porobili te remonty, nabudowali tych ścieżek rowerowych, pasy pozabierali!”. Wszyscy lubimy sobie ponarzekać, ale pomyśl o tym w ten sposób, że jeżeli pierwsza styczność z Tobą opiera się w 100% na negatywnej energii, która epatuje z Twojego opisu, to facet niekoniecznie musi chcieć eksplorować tę znajomość – zwłaszcza jeśli sam jest otwarty i pozytywny, i już na wstępie uzna, że najwyraźniej do siebie nie pasujecie. Nawet jeśli taki opis nie mówi całej prawdy o Tobie, to i tak możesz przez przypadek spłoszyć kogoś fajnego. A palanci, których próbujesz odstraszyć, i tak nie przeczytają tego opisu, spojrzą tylko na zdjęcie i wyślą Ci dokładnie tę samą wiadomość, co do stu innych lasek. Dokładnie to samo możesz napisać w taki sposób, by wyrażało raczej pozytywne emocje – zamiast skupiać się na tym, czego nie chcesz i nie lubisz, opisz to, czego szukasz i co Ci się podoba. Najlepszym sposobem na opis na portalu randkowym jest zabawny punkt zaczepny, który z jednej strony pokazuje jakąś pozytywną część Twojego charakteru, a z drugiej daje facetowi dobry punkt wyjścia do zagadania.
7. Subiektywne opinie
Kolejną rzeczą, którą zauważam w opisach, jest wyrażanie subiektywnej opinii… na swój własny temat – jestem superzabawna, inteligentna, mam świetny gust. Wszystkie te cechy, które wymieniasz na swój temat, są niestety nic niewarte dla osoby, która czyta Twój opis – bo to tylko Twoja niepotwierdzona niczym opinia. Jedyne, co przekazujesz na swój temat, to wysokie mniemanie na własny temat, a to odstrasza. Chcesz pokazać, że jesteś zabawna? Wymyśl jakiś zabawy opis, który tego dowiedzie. Jesteś inteligentna? Szybko wyjdzie to w rozmowie. Jesteś wysportowana? Wrzuć swoje zdjęcie w siłowni. Wszystko da się pokazać, nie mówiąc o tym wprost. Nie zrozum mnie też źle – to dobrze, że masz o sobie wysokie mniemanie. Poczucie własnej wartości jest ogromnie ważne w relacjach damsko-męskich, ale na początkowych etapach znajomości granica jest bardzo cienka i łatwo wyjść na zadufaną w sobie. Staraj się więc nie skupiać na nazywaniu swoich cech, a na pokazywaniu ich na zdjęciach i w opisie.
8. Brak opisu
Przeglądając ostatnio apkę, byłam w lekkim szoku, jak wiele osób nadal używa opisów, które zamiast przyciągnąć fajne osoby i zachęcić je do nawiązania kontaktu, raczej je odstraszają. Ale wciąż jest także mnóstwo profili, które w ogóle nie posiadają żadnych opisów. Często też słyszę od ludzi „po co mi opis, skoro i tak nikt tego nie czyta”. Ale to nieprawda! Wiele osób czyta opisy i często to właśnie opis stanowi istotną część składową decyzji, czy przesunąć palcem w lewo czy w prawo. Nie, samo świetne zdjęcie nie wystarczy – chyba, że chcesz dostać sto takich samych wiadomości, z których niewiele wynika, bo nie dałaś facetom żadnego punktu zaczepienia, o który mogliby zahaczyć w rozmowie. Zresztą, jeśli nie wierzysz, sama spróbuj zagadać do kogoś w oparciu o samo jego selfie w lustrze…
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!