5 crushy, z których musisz się wyleczyć

Dobrym inwestorem nie jest ktoś, kto zawsze dobrze lokuje swoje pieniądze i ma z tych inwestycji ogromne zwroty. Dobrym inwestorem jest przede wszystkim ktoś, kto wie, kiedy pogodzić się ze stratą i wycofać się, gdy jest na to czas. Bardzo podobnie jest w miłości.

Kliknij tutaj i sprawdź, jak poderwać TEGO WŁAŚCIWEGO faceta!

 

Czasem zdarza się, że inwestujemy nasze uczucia w kogoś, kto bardzo nam się podoba, ale ta osoba nie odwzajemnia naszych uczuć lub zwyczajnie nie jest ich warta. Ale my dalej mimo tego kurczowo się ich trzymamy. Niczym wujek Andrzej, który nie wierzy w te wszystkie netflixy i HBO, i dalej prowadzi swoją wypożyczalnię filmów na DVD, mając nadzieję, że może jednak ktoś go w końcu zauważy.

Wiem, że miłość potrafi być zaślepiająca – dlatego dziś przygotowałam dla was 5 typów crushy, które do niczego nie prowadzą i na dłuższą metę powodują tylko zawód. Podpowiem wam, dlaczego powinniście dam sobie spokój i ruszyć dalej, niezależnie od tego, co czujecie – bo emocje często bywają złym doradcą…

Idol

Posiadanie idoli jest czymś zupełnie normalnym. Bardzo często zdarza się, że wzdychamy do znanych aktorów, muzyków, czy nawet całkowicie fikcyjnych postaci. Problem zaczyna się wtedy, kiedy bycie czyimś fanem zamienia się w obsesję na punkcie tej osoby. I kiedy ta obsesja narasta coraz bardziej, aż w końcu zaczyna nam się wydawać, że ten człowiek, który jakby nie było, jest przecież tylko człowiekiem, staje się w naszej głowie jakimś bóstwem. I myślimy sobie, że jeśli kiedykolwiek uda nam się go dotknąć, to już nigdy nie umyjemy ręki.

Trzeba jednak umieć rozdzielić bycie fanem od obsesji na punkcie sławnej osoby – bo im dłużej w tym tkwimy, tym bardziej będą cierpieć na tym nasze realne relacje z ludźmi. Możemy poznać kogoś naprawdę wyjątkowego, ale nie dać mu szansy, bo wypada blado w porównaniu z nieistniejącym ideałem, który wykreowaliśmy sobie w głowie i który pewnie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością, a jeśli już, to jest częścią medialnej kreacji. Nasza podświadomość nie bierze tego jednak pod uwagę i porównuje prawdziwe osoby, jakie spotykamy w swoim codziennym życiu, z boskim wyobrażeniem o naszym idolu, przez co nikt nie wydaje nam się dostatecznie dobry i ciągle jesteśmy samotni.

Osoba tej samej płci

Jeżeli jesteście jeszcze na etapie poznawania swojej seksualności i preferencji albo jeśli już na 100% wiecie, że interesują was osoby tej samej płci, może się zdarzyć, że jakaś wasza bliska „koleżanka” nagle powoduje u was motyle w brzuchu. To całkowicie normalne i piękne i absolutnie nie powinniście się wstydzić tego, co czujecie. Ale jednocześnie nie możecie też tkwić w wiecznym crushowaniu, które przynosi wam tylko udrękę, na zasadzie: podoba mi się moja koleżanka, ale nie wiem, czy ona też lubi dziewczyny, więc na wszelki wypadek będę siedzieć cicho i w tajemnicy się w niej podkochiwać, aż w końcu na starość umrę samotnie.

Zamiast tego spróbuj się dowiedzieć, czy orientacja Twojego crusha przypadkiem nie pokrywa się z Twoją – i czy są jakiekolwiek szanse, żeby coś się między wami wydarzyło. Wiem, że próba uzyskania tej informacji może być trochę jak chodzenie po polu minowym… Ale spróbuj rzucić jakieś wskazówki na temat własnej orientacji i zobacz, jak ta osoba zareaguje. Jeśli okaże się, że koleżanka jednak woli facetów – trudno. Nie ma innego wyjścia, jak zaakceptować to i ruszyć dalej albo spróbować się wyleczyć z crusha na tę konkretną osobę. Kiedy doskonale wiesz, że nic z tego nie będzie, dalsze nieszczęśliwe podkochiwanie się w kimś i wieczne udawanie „przyjaciółki”, byle tylko być blisko tej osoby, nie ma sensu i tylko powoduje ból. Daj sobie chwilę na żałobę, a potem rusz dalej i otwórz się na inne osoby, które mają szansę odwzajemnić Twoje uczucia.

Osoba będąca już w związku

Poprzedni przykład pokazał, że miłość nie wybiera. I tak, jak może zdarzyć się, że Twój crush jest tej samej płci, tak samo może zdarzyć się, że jest już z kimś w związku. Szczerze mówiąc, nie widzę żadnego dobrego powodu, dla którego miałabyś pakować się w relację z typem, który jest już w związku czy też ma rodzinę z inną osobą. Oczywiście kobiety-kochanki będące w takich relacjach bardzo często podkreślają, że to „co innego i w ogóle nie rozumiesz, co jest między nami”. Jak nie rozumiem? Jego żona jest między wami! Częste są też tłumaczenia w stylu „jego kobieta jest taka okropna, on jest z nią taki nieszczęśliwy!”. Ok, ale dlaczego w takim razie ten nieszczęśnik dalej z nią jest? Zdradzający faceci doskonale potrafią wciskać kochankom kit o żonach rodem z koszmaru, ale nie wykorzystuj ich kłamstw, żeby wybielać tę sytuację. A fakty są takie, że masz romans z zajętym chłopem. Albo chcesz mieć romans z zajętym chłopem.

Póki możesz się jeszcze wycofać, zrób to. Nieraz mówiłam o tym, że związki budowane na cudzym nieszczęściu są dużo mniej trwałe. Jest wielu fajnych, wolnych facetów i to na nich powinno się skupiać Twoje zainteresowanie – a nie na tych, którzy są już zajęci. Romansowanie z zajętymi bardzo często prowadzi do kłopotów i na własne życzenie możesz utrudnić życie sobie i innym. A karma wraca. Zawsze.

Twój eks

Może się też zdarzyć sytuacja, w której Twoim crushem jest… Twój eks. W końcu nie bez powodu był kiedyś Twoim chłopakiem… Ale też nie bez powodu jest Twoim byłym chłopakiem. To nie tak, że odradzam Ci powrót do byłego, bo kiedy intencje z obu stron są dobre i obie strony chcą pracować nad nową relacją, to może wam się naprawdę udać. Ale nie zawsze jest tak kolorowo. Dlatego, kiedy dopadną Cię myśli o powrocie do eks, zastanów się, z czego to wynika i czy przypadkiem nie kierują Tobą tylko emocje, bo one nie zawsze nam dobrze doradzają. Czasem też podążanie za pragnieniami i ignorowanie rozsądku sprawia tylko, że dłużej cierpimy, tkwimy w miejscu albo trochę na własne życzenie pakujemy się w związki, które nie mają większych szans na powodzenie.

Zastanów się więc, czy rzeczywiście za nim tęsknisz, czy może na przykład czujesz się samotna i boisz się życia w pojedynkę. Może po prostu brakuje Ci czyjejś bliskości, a nie konkretnie tego faceta. Jeśli byłaś źle traktowana w poprzednim związku, występowała w nim przemoc fizyczna czy psychiczna, manipulacja, notoryczne kłamstwa, zdrady, poniżanie, zastraszanie, kontrolowanie i chorobliwa zazdrość – to raczej logiczniejsza byłaby ucieczka, a nie powrót do tego wszystkiego. Warto to sobie szczerze przeanalizować i zastanowić się nad powodami rozstania i odpowiedzieć na pytanie: czy warto? Pamiętaj, że nie każdy facet jest wart kolejnej szansy, jeśli więc Twój eks traktował Cię fatalnie, nie zapominaj o tym. Przetrwaj chwile słabości i postaraj się ruszyć dalej.

Ktoś dużo starszy

Jeżeli oglądaliście mój film na temat różnicy wieku, to wiecie, że zasadniczo nie musi być ona niczym złym. Według badań prawdziwe zadowolenie ze związku zależy nie od wieku, tylko od podobnych wartości, celów, wsparcia i zaangażowania – jeżeli ludzie potrafią się dogadać w tych kwestiach, to wiek nie ma znaczenia. Ale są oczywiście też takie sytuacje, w których może to stanowić problem. Może się okazać, że jesteście na zupełnie innym etapie życia, a wasze cele mogą się rozmijać. Przykładowo, kiedy masz dużo starszego faceta, który chciałby mieć z Tobą dziecko, bo dla niego to już właściwy czas, a Ty nie jesteś na to gotowa, bo chciałabyś najpierw skończyć studia. Albo masz dużo młodszego faceta, który chciałby, żebyście co weekend chodzili z jego znajomymi po klubach, a Ty imprezowanie masz już za sobą, nie masz na nie ochoty i wolisz pooglądać serial z winkiem w ręce. Czy jedno wyklucza drugie? Nie. Czy musicie zawsze robić to samo? Nie. Ale problem pojawia się właśnie wtedy, kiedy dla was te różnice stają się problemem. Bo nie chodzi o jeden weekend czy jeden tydzień, ale o wasze ogólne oczekiwania względem spędzania wolnego czasu razem, życia czy najbliższych lat. Oczywiście takie rozbieżności występują również wśród par w podobnym lub tym samym wieku – ale największa przepaść w celach i oczekiwaniach zazwyczaj ma miejsce przy dużej różnicy wieku.

Może być też tak, że sam fakt dużej różnicy wieku już tak Cię kręci, że jest Ci właściwie wszystko jedno – po prostu z góry zakładasz, że musisz mieć dużo starszego faceta. To się zdarza i niektórym rzeczywiście podobają się tylko dużo starsze osoby. Najczęstsze powody, jakie podają, to, że taki facet będzie dojrzalszy i mądrzejszy. Ale to bzdura. Pod fasadą dojrzałego mężczyzny może się skrywać niedojrzały gówniarz. Mądrość życiową mierzy się nie czasem, a głębią przeżyć. Jeśli więc dla zasady chcesz pakować się w związki ze starszymi facetami, bo chcesz w ten sposób uniknąć niedojrzałego partnera, no to cóż… możesz na takiego trafić również wśród nich.

Dajcie znać, czy któreś z wymienionych przeze mnie zauroczeń przytrafiło się wam i jak się to skończyło – dobrze czy źle. Napiszcie też w komentarzach, czy dodalibyście do mojej listy jakieś inne przykłady relacji, które do niczego nie prowadzą – a jeśli już to raczej do kłopotów!

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.